Po raz drugi ulicami Gniezna przeszedł Marsz Równości. Tym razem, mimo zgłoszonych kontrmanifestacji, obyło się bez zamieszek.
Trzy lata po tym, jak odbyła się pierwsza taka manifestacja na terenie Gniezna, po raz drugi zorganizowany ma zostać "Marsz Równości".
Zarzuty naruszenia nietykalności funkcjonariuszy, posiadania narkotyków, a także zatrzymanie 15-latka. To finał sobotnich starć z policją, do których doszło podczas manifestacji.
Tłumy gnieźnian na ulicach, w oknach i przed domami oglądały lub uczestniczyły w manifestacjach, jakie w sobotnie popołudnie odbyły się na terenie śródmieścia.
W sobotnie, wczesne popołudnie na Rynku zgromadziło się około 2-3 tysięcy ludzi. Wszystko za sprawą manifestacji, jakie zaplanowano tego dnia w Gnieźnie.
Prezydent Tomasz Budasz wydał oświadczenie, kierowane zarówno do uczestników sobotnich wydarzeń, jak i mieszkańców miasta, szczególnie śródmieścia.
Sąd Okręgowy w Poznaniu rozpatrywał dzisiaj odwołania dla zakazów, które wydał prezydent Tomasz Budasz wobec manifestacji, które zaplanowano na 13 kwietnia.
W związku z zakazem wydanym dla 18 zgromadzeń publicznych, zaplanowanych na najbliższą sobotę, opublikowano uzasadnienie podjętej przez władze miasta decyzji. Teraz z tymi argumentami zapozna się sąd, gdyż obie strony zapowiedziały odwołania.
Władze miasta zadecydowały o zakazie organizacji manifestacji, zaplanowanych na najbliższą sobotę 13 kwietnia. Dotyczy to wszystkich zainteresowanych stron.
Od wtorku po Gnieźnie porusza się samochód Fundacji Pro - prawo do życia, który informuje o akcji "Stop Pedofilii". Sprawą zajęła się też policja.